Zwiedziliśmy Wilczy Szaniec
Ostatni dzień września powitał nas iście jesienną pogodą, z dużą dozą deszczu. Aura nie wpłynęła jednak na stan naszej krajoznawczej ciekawości poznawczej i w dobrych humorach o poranku wyruszyliśmy na wschód. A do 44-osobowej grupy młodych, ciekawych historii regionu i gotowych do integracji międzyklasowej należeli uczniowie klas I LO, II TIA, II TGD oraz II BSp.
Jako cel obraliśmy Ośrodek Edukacji Historyczno –Przyrodniczej „Wilczy Szaniec” w Gierłoży. Na miejscu, oczekiwani i miło powitani, rozpoczęliśmy nasz program od zwiedzania terenu byłej kwatery głównej Adolfa Hitlera, który przebywał tutaj od roku 1941 do 20 listopada 1944. Historię terenu przybliżyła nam nasza wspaniała przewodniczka p. Marzena Cwalina, która z humorem i ogromną dawką energii zadbała o odwrócenie uwagi uczestników od strug deszczu.
Poznaliśmy wiele ciekawych faktów, weszliśmy do udostępnionych turystom bunkrów i niezwykle ciekawego miejsca, w którym mieliśmy okazję podziwiać ekspozycję historyczną związaną z jednym z najbardziej znanych wydarzeń tego miejsca. Ekspozycja pod nazwą „Wolfsschanze 20.07.1944” znajduje się w dawnym schronie szefa sztabu, feldmarszałka WilhelmaKeitla. Zrekonstruowano tam wnętrze baraku narad, w którym 20 lipca 1944 r. płk. Claus Stauffenberg dokonał próby zamachu na Adolfa Hitlera. Była to najpoważniejsza akcja odsunięcia dyktatora od władzy i wcześniejszego zakończenia wojny. W tym samym schronie podziwialiśmy wyniki poszukiwań gdańskiej fundacji „Latebra”prowadzonych na terenie Wilczego Szańca: elementy wyposażenia prawdziwego schronu znanego z zamachu, przedmioty codziennego użytku mieszkańców kwatery, pozostałości po instalacjach elektrycznych, ciepłowniczych i wodnych. Po ciekawostkach historycznych przyszła kolej na drugą część programu- przejażdżkę historycznym pojazdem wojskowym.
O pełne emocji chwile zadbał właściciel pojazdu p. Jarek Sztabiński „Sztaba”. Gdy uczestnicy z rozwianym włosem i zaróżowionymi z emocji policzkami zakończyli objazd terenu, przyszedł czas na przyjemne ciepło palącego się ogniska. Kto miał ochotę przypiekał kiełbaskę, inni skupili się na podpiekaniu…słodkich pianek.
Żywimy nadzieję, iż warunki atmosferyczne nie pozostawią po sobie śladu w pamięci naszej młodzieży, a samo miejsce rozbudzi ciekawość, by tam powrócić czy też zgłębić temat działań wojennych na naszych terenach.
