WYCIECZKA POZNAŃ – WROCŁAW (19 – 24 MAJA)

19 maja, tuż po godzinie 12. miłośnicy przygód i zwiedzania wyruszyli z Kętrzyna w interesującą podróż.

Uczniowie różnych klas – których najliczniej reprezentowali przedstawiciele 2 LO – pod czujnym okiem opiekunek, Pań Amandy Mazurowskiej i Aleksandry Woźniak, rozpoczęli wycieczkę, której pierwszym miejscem docelowym był niesamowicie piękny Poznań.

Już pierwszego dnia, od razu po zakwaterowaniu w hostelu zlokalizowanym tuż obok starówki, cała grupa wybrała się podziwiać pełne uroku zabytkowe kamienice i przekąsić lokalne smakołyki. Po przebudzeniu, porannej toalecie i wspólnym śniadaniu oraz - jakże ważnym przy bardzo wysokich temperaturach powietrza - zaopatrzeniu się w hektolitry wody, podróżnicy pełni sił, chęci i zapału ruszyli na podbój miasta.

Być w Poznaniu i nie zobaczyć sławnych koziołków? – to by była profanacja!! Dlatego, gdy punktualnie w południe na Starym Rynku rozległ się hejnał i pod zegarem renesansowego Ratusza pojawiły się trykające koziołki, wśród licznych obserwatorów widowiska nie mogło zabraknąć uczniów z ZS w Reszlu.

Następnie nadszedł czas na zdobycie szczypty historycznej wiedzy. W ramach poznania przeszłości drzemiącej w okolicznych budowlach, cała grupa podeszła pod mury Zamku Królewskiego, który był świadkiem ważnych wydarzeń historycznych, np. w 1493 roku królowi polskiemu złożył w nim hołd lenny sam wielki mistrz krzyżacki Hans von Tieffen.

Kolejnym punktem programu było zwiedzanie z przewodnikiem jednej z najbardziej niezwykłych budowli Poznania, czyli Zamku Cesarskiego. Jest to zamek, który choć niezbyt wiekowy, na przestrzeni lat pełnił przeróżne funkcje pod różnymi rządami – obecnie jest to siedziba Centrum Kultury. Pani przewodnik w bardzo przystępny a zarazem ciekawy sposób przybliżyła losy tego zabytku.

Po zapoznaniu się z faktami historycznymi, faktem stało się zapotrzebowanie na zapełnienie brzuszków pysznym obiadkiem i ogromna potrzeba krótkiego odpoczynku w hostelowych pokojach. Ta sjesta pozwoliła na zregenerowanie sił, które zostały spożytkowane na dłuuuuugi spacer na Maltę, by podziwiać uroki sztucznego jeziora i pooddychać powietrzem wolnym od wielkomiejskiego pyłu i spalin.

W drodze powrotnej do miejsca zakwaterowania młodzież oddała się zakupowemu szaleństwu i buszowała w pobliskiej galerii liczącej jedynie nieco ponad 260 sklepów.

Następnie wolnym krokiem, pełni wrażeń i emocji, wszyscy udali się na spoczynek, by rano ruszyć w dalszą podróż i odwiedzić Wrocław.

Po tym, gdy dotarli do cudownej stolicy województwa dolnośląskiego, zjedli obiad i zameldowali się w hostelu, poszli podziwiać miasto z wysokości 212 metrów w Sky Tower. Przez chwilę uczestnikom wycieczki i opiekunkom po plecach przebiegł dreszcz… okazało się, iż w maszynowni windy, która miała ich dowieźć na szczyt, wybuchł pożar. Na szczęście dzielni strażacy stanęli na wysokości zadania i szybko opanowali sytuację, dzięki temu po chwili oczekiwania na pozwolenie z korzystania dźwigu, podróżnicy mogli podziwiać panoramę miasta i przekonać się o jego bezkresie.

Po emocjach związanych z zachwytem nad pięknem Wrocławia z lotu ptaka uczestnicy wycieczki spacerowali po Starym Mieście szukając słynnych krasnali.

Kolejny dzień był pełen nowych atrakcji. Po spacerze przepięknymi mostami łączącymi fragmenty miasta i podziwianiu przepięknych widoków wycieczkowicze udali się do Muzeum Iluzji. Jest to miejsce niezwykłe gdzie, świadomie poddając się omamieniu i myleniu zmysłów, zmienia się postrzeganie rzeczywistości. Po takich wysiłkach umysłowych uczestnicy wybrali się do Ostrowa Tumskiego, czyli najstarszej, zabytkowej części miasta, gdzie zwiedzili katedrę św. Jana Chrzciciela. Kolejna część dnia przebiegała spokojnie na podziwianiu niepowtarzalnych kamienic Wrocławia i oczekiwaniu na wyprawę do jednego z najbardziej ekscytujących punktów wycieczki, czyli do ZOO. W ogrodzie zoologicznym, najstarszym w Polsce i liczącym sobie 33 hektary, uczniowie mogli zobaczyć tysiące zwierząt egzotycznych i tych mniej zadziwiających, jednak zawsze zachwycających swą nieprzeciętnością i wspaniałością.

Następnie uczestnicy wycieczki udali się nieopodal Hali Stulecia, gdzie zajadając przepyszne lody i inne rarytasy mogli podziwiać niezwykłe widowisko:
pokaz podświetlanych fontann „tańczących” w rytm wygrywanych melodii – ten pokaz zapiera dech w piersiach niemalże każdemu.

Ostatni dzień pobytu we Wrocławiu zakończył się z „przytupem” dla duszy. Cała grupa czuła, że to ostatnie chwile wspólnego przebywania w tak niesamowitym gronie i scenerii, dlatego uczestnicy pielęgnowali razem spędzany czas i uwieczniali go na licznych fotografiach. Popołudnie minęło dość leniwie i spokojnie, co dało możliwość do stosownego przygotowania się na wieczorne wyjście do Teatru Polskiego, gdzie na scenie kameralnej wystawiano genialną sztukę „Kasta la vista”.

Podróż do tak pięknych i historycznych miejsc każdy uznał za udaną. Chętnych na przyszłe wycieczki już nie brakuje. Niesamowite było również to, że prognozowana pogoda miała nie sprzyjać tak licznym plenerowym wypadom, ale jednak meteorolodzy także się mylą - na szczęście dla uczestników wycieczek.